...i Wielkanocą.
Miałam zapas włóczki "fantazyjnej". Otrzymany z babcinych zapasów. Mało jej było, za mało na coś konkretnego. W trzech różnych kolorach, przy czym jedna z nich lekko rozciągliwa, reszta nie, więc i połączyć w jedną całość nie bardzo by się dało. Myślałam co by z nich zrobić, bo przecie nie wyrzucić.
No i wymyśliłam króliczki (zajączki?) jako drobne upominki Wielkanocne dla dzieciaków. Upominki mają być od Michała oczywiście. Roześlemy je zamiast kartek Wielkanocnych. Kartki jako załącznik też będą, ale sądzę, że dzieciom raczej bardziej spodoba się mała zabawka.
Królików miało być 6 szt., wyszło 8, bo resztek włóczki zostawała ilość jeszcze bardziej bezsensowna. Teraz zostały dwa małe kłębuszki, które dużo miejsca nie zajmują ;)
Michał znalazł je rano w koszyku (tym razem prawdziwe!) i porozdzielał. Nie miał problemu z dwoma nadmiarowymi: jeden dla mamy, drugi dla taty. :)
Wzorek pochodzi stąd.
Pozdrawia Was królicza mama!
Lidka
oooo jejciu słodkie są !!! pozdrawiam ! Wspaniały pomysł na upominki ;)
OdpowiedzUsuńKochane maluszki :) znam te wzór, robiłam już kiedyś takie króliczki i natchniona Twoimi zrobię i w tym roku kilka :D
OdpowiedzUsuńUrocze :)
OdpowiedzUsuńCudowna gromadka :-) Wspaniałe króliki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Śliczne króliczki :) Doskonały pomysł na wykorzystanie resztek włóczki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJejciu jak ja mogłam te małe słodzianki przegapić??? Są piękne i bardzo inspirujące!!!
OdpowiedzUsuń