Wiosna zbliża się wielkimi krokami. Czekam z niecierpliwością, aż się zazieleni, bo dość już mam tych zimowych szarości, przybrudzonego śniegu i gołych gałęzi. Chcę słońca, chcę kwiatów, chcę zieleni.
Jednak nie z tęsknoty za wiosną powstało etui dla teściowej. Powstało zimą jako prezent gwiazdkowy. Spieszyłam się z nim tak mocno, że nie zdążyłam zrobić fotografii przed podarowaniem. Kombinowałam jak tu ozdobić szmatkę nie używając kwiatów, bo raczej w słodkich klimatach teściowa nie gustuje. Zamiast kwiatów - kółeczka. Myślę, że wygląda ciekawie.
Za to z tęsknoty za wiosną zaplanowane wcześniej robótki leżą i przepuszczają w kolejce króliczki. Dziś wydziergałam dwie pary uszu, mam zamiar dodziergać trzecią. Jutro łapki, pojutrze brzuchy, zamawiam oczy, potem głowy i....
..... do wiosny pewnie zdążę ;)
Ambitne plany.
Bardzo fajne no i wybrnęłaś, żeby nie było cukierkowe :)
OdpowiedzUsuńPiękne :) kuknij do mnie ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę śliczne to etui! A kolor i ozdoby rewelacyjne! Teściowa pewnie zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJa również czekam z utęsknieniem na wiosnę, ale ponoć już jest tuż, tuż...
PS. Odpowiedziałam Ci u mnie na pytanie dotyczące szydełkowania zabawki tworząc jedną całość :)
Pozdrawiam!
Rewelacyjne :-) Kolor - idealny - jak młoda trawka wiosną :-) Świetny miałaś pomysł z kółkami dla ozdoby.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Kto by pomyślał, że zwykłe kółeczka mogą być tak fajną ozdobą ;)
OdpowiedzUsuń