Ja wiem, że już wiosna za oknami i nie powinnam zanudzać klimatami jesiennymi. Ale skoro już zaczęłam ciągnąć temat zabawy w grzybobranie to muszę kontunuować. Znalezienie dwóch grzybów w pokoju jest nudne, musi ich być więcej. Poza tym prezentowany jakiś czas temu muchomor jest trujący (to już ustaliliśmy z Michałem), w związku z czym nie nadaje się do jedzenia. Zrobić sos z jednego borowika, jak już się go znajdzie też raczej ciężko. Musi być więcej grzybów i już.
Powstał więc malutki kozaczek i duży maślak. Maślaków nie lubię, pewnie dlatego wyszedł mi taki "zmiętolony".
Zabawa w grzyby jest fajna dla Michała, jeśli to akurat on musi szukać. Każdy grzybek schowany w innym miejscu i raczej miejsca schowania grzybów się nie powtarzają. Tutaj ze zdumieniem stwierdzam, że im większy w pokoju bałagan, tym więcej kryjówek. A im więcej kryjówek, tym lepsza zabawa. Jakiś sens w dziecięcym umiłowaniu do bałaganu jednak jest.
Jaki bałagan nie panowałby w pokoju zawsze kiedy nadchodzi moja kolej na szukanie grzyby są schowane całą gromadą w jednym miejscu, zawsze w tym samym, w którym on znalazł w poprzedniej rundzie ostatniego grzybka i zawsze Michał "sugeruje" miejsce ukrycia grzybów w dwie sekundy po tym, jak zacznę szukać.
Chyba chodzi mu o to, żeby szukać. Nudziłby się, gdybym to ja szukała pół dnia.
Sesja zdjęciowa całej gromadki:
A tak poza tematem: znacie jakieś sposoby na zmobilizowanie się do wypełnienia zeznania rocznego?
Nienawidzę tego robić, zamiast poświęcać temu czas wolałabym coś wydziergać (albo chociaż spruć cokolwiek), strata czasu. Echhh.... i to wiosną....
Wesoła gromadka :). Pit, do mnie jeszcze nie dotarł. Wysłali go w ostatni dzień lutego ekonomicznym :( i idzie i idzie
OdpowiedzUsuńNo to jesteś jeszcze wolnym człowiekiem. Ja dostałam na początku stycznia, mąż trochę później, więc ..... khm, trochę obciach. Już dawno mogłam się rozliczyć.
UsuńTak ale wolałbym wcześniej, i tak mnie nie minie :(
UsuńMobilizujące (jeśli chodzi o zeznanie podatkowe) jest to, że im szybciej to zrobisz, tym szybciej będziesz to miała z głowy :-)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne grzybki :-) Jakie mają świetne miny :-)
Pozdrawiam serdecznie.
a także-im szybciej to zrobisz, tym szybciej dostaniesz zwrot kasy! (zakładam, ze dostaniesz zwrot-choćby z ulgi rodzinnej). Ja już się rozliczyłam, korzystałam z jakiegoś programu w sieci-łatwizna! :) tylko trzeba uważać, bo nie jest jasno powiedziane-większość programów ma odgórnie wpisaną organizację pożytku publicznego, a mi zależało na takim, żeby wpisać samodzielnie. Sorry za offtop :) a grzyby cudne...że ja takich fajnych pomysłów nie miałam, jak moja Młoda była w wieku Michałka...
UsuńHeh... dzieci to mają wyobraźnię :) Cieszą się ze wszystkiego!
OdpowiedzUsuńPS. Bardzo fajna gromadka grzybów wyrosła u Ciebie w domku :)
Ładne grzybki.
OdpowiedzUsuńA u mnie dzisiaj grzybowa, jaki zbieg okolicznosci:)
pozdrawiam!
Grzyby wspaniałe, a co do zeznania, to chociaż z zawodu jestem "biurwą". która pracowała w Biurze Rachunkowym, jakoś zeznanie roczne moje własne idzie mi jak po grudzie. Zawszze stosuję tę samoą motywację: "szybciej dostanę zwrot" :)
OdpowiedzUsuńSame cuda, cudeńka.
OdpowiedzUsuń