wtorek, 5 marca 2013

Wiosenne grzybobranie

Ja wiem, że już wiosna za oknami i nie powinnam zanudzać klimatami jesiennymi. Ale skoro już zaczęłam ciągnąć temat zabawy w grzybobranie to muszę kontunuować. Znalezienie dwóch grzybów w pokoju jest nudne, musi ich być więcej. Poza tym prezentowany jakiś czas temu muchomor jest trujący (to już ustaliliśmy z Michałem), w związku z czym nie nadaje się do jedzenia. Zrobić sos z jednego borowika, jak już się go znajdzie też raczej ciężko. Musi być więcej grzybów i już.
Powstał więc malutki kozaczek i duży maślak. Maślaków nie lubię, pewnie dlatego wyszedł mi taki "zmiętolony".
Zabawa w grzyby jest fajna dla Michała, jeśli to akurat on musi szukać. Każdy grzybek schowany w innym miejscu i raczej miejsca schowania grzybów się nie powtarzają. Tutaj ze zdumieniem stwierdzam, że im większy w pokoju bałagan, tym więcej kryjówek. A im więcej kryjówek, tym lepsza zabawa. Jakiś sens w dziecięcym umiłowaniu do bałaganu jednak jest.
Jaki bałagan nie panowałby w pokoju zawsze kiedy nadchodzi moja kolej na szukanie grzyby są schowane całą gromadą w jednym miejscu, zawsze w tym samym, w którym on znalazł w poprzedniej rundzie ostatniego grzybka i zawsze Michał "sugeruje" miejsce ukrycia grzybów w dwie sekundy po tym, jak zacznę szukać.
Chyba chodzi mu o to, żeby szukać. Nudziłby się, gdybym to ja szukała pół dnia.

Sesja zdjęciowa całej gromadki:



A tak poza tematem: znacie jakieś sposoby na zmobilizowanie się do wypełnienia zeznania rocznego?
Nienawidzę tego robić, zamiast poświęcać temu czas wolałabym coś wydziergać (albo chociaż spruć cokolwiek), strata czasu. Echhh.... i to wiosną....


9 komentarzy:

  1. Wesoła gromadka :). Pit, do mnie jeszcze nie dotarł. Wysłali go w ostatni dzień lutego ekonomicznym :( i idzie i idzie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to jesteś jeszcze wolnym człowiekiem. Ja dostałam na początku stycznia, mąż trochę później, więc ..... khm, trochę obciach. Już dawno mogłam się rozliczyć.

      Usuń
    2. Tak ale wolałbym wcześniej, i tak mnie nie minie :(

      Usuń
  2. Mobilizujące (jeśli chodzi o zeznanie podatkowe) jest to, że im szybciej to zrobisz, tym szybciej będziesz to miała z głowy :-)
    Rewelacyjne grzybki :-) Jakie mają świetne miny :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a także-im szybciej to zrobisz, tym szybciej dostaniesz zwrot kasy! (zakładam, ze dostaniesz zwrot-choćby z ulgi rodzinnej). Ja już się rozliczyłam, korzystałam z jakiegoś programu w sieci-łatwizna! :) tylko trzeba uważać, bo nie jest jasno powiedziane-większość programów ma odgórnie wpisaną organizację pożytku publicznego, a mi zależało na takim, żeby wpisać samodzielnie. Sorry za offtop :) a grzyby cudne...że ja takich fajnych pomysłów nie miałam, jak moja Młoda była w wieku Michałka...

      Usuń
  3. Heh... dzieci to mają wyobraźnię :) Cieszą się ze wszystkiego!
    PS. Bardzo fajna gromadka grzybów wyrosła u Ciebie w domku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładne grzybki.
    A u mnie dzisiaj grzybowa, jaki zbieg okolicznosci:)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Grzyby wspaniałe, a co do zeznania, to chociaż z zawodu jestem "biurwą". która pracowała w Biurze Rachunkowym, jakoś zeznanie roczne moje własne idzie mi jak po grudzie. Zawszze stosuję tę samoą motywację: "szybciej dostanę zwrot" :)

    OdpowiedzUsuń