wtorek, 21 maja 2013

Zeberka

Po długim czasie, w którym obecna byłam tylko duchem w życiu blogowym wracam ciałem pokazując jednocześnie co ciało wydziergało. Będzie to zebra. Wzór mi wcięło, komputer ostatnio niedomaga, chyba dostosowuje się do reszty rodziny.
Powodów mojej nieobecności było wiele. Na marginesie dodam, że PIT-a złożyłam (dość już mam tych PIT-ów, dobrze, że już maj). Chorowaliśmy trochę, mam nadzieję, że słusznie używam czasu przeszłego.

Ale miało być o maskotce. Wyjątkowo smętne kolory, ale cóż na to poradzę, że zebry właśnie takie kolory posiadają. Zabawka jest monochromatyczna. Ma 50 cm długości. Robiło się szybko i przyjemnie, ale ze względu na bunt dwulatka - trochę bez motywacji. Wręcz byłam pewna, że kiedy Michu dostanie zebrę powie mi, żebym sobie zabrała to zwierzę, bo on takiego nie chciał. Odnoszę wrażenie, że dziecko zmienia zdanie 60 razy na sekundę i jest mistrzem w odgadywaniu zamiarów rodziców. Problem w tym, że po odgadnięciu zamiaru rodziców on chce zawsze odwrotnie.
Zdziwiłam się jednak, bo Michał po ujrzeniu zebry stwierdził, że "to ta jego ulubiona zebra, na którą tak długo czekał".
I co? Czyż nie jest mistrzem w celowaniu?

Oto ona:




Pozdrawiam!
Lidka




9 komentarzy:

  1. Cudna zebra :-) Bardzo mi się podoba :-)
    No i najważniejsze, że Twój synuś jest nią zachwycony.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialna!!! Wspaniała i obłędna!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Rewelacyjny zwierz:)) A jaka perfekcja w wykonaniu!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudna zebra ! A jeśli chodzi o synka , tak już pewnie tak z dziećmi bywa :) Widocznie Twój synek jest bardzo wrażliwą osobą :) Mój synek też zawsze mi mówi " że właśnie o takim czymś marzył... " :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna zeberka :-D

    P.S. Zapraszamy po odbiór wyróżnienia http://pasjoholiczki.blogspot.com/ :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. W zebrze się zakochać można - świetna!

    OdpowiedzUsuń