wtorek, 5 lutego 2013

Jeden grzybek to za mało...

.... więc powstał kolejny. Muchomorek. Do sosu grzybowego wprawdzie się nie nadaje, ale za to ładnie wygląda ;)


Zabawa w grzybobranie stała się ciekawsza, kiedy do znalezienia sa dwa grzyby. Michał uparcie oba grzyby chowa w tym samym miejscu a kiedy przychodzę szukać, podaje mi koszyk i od razu szczerze mówi, gdzie ukrył grzybki (żebym się nie męczyła długo z szukaniem). Ciekawam, czy zawsze będzie ze mną tak szczery :)


Dzięki grzybkom alfabet się nie powiększa. Muszę się zebrać i wydłubać następną literkę. Może w tym tygodniu wreszcie się uda?







4 komentarze: