sobota, 29 marca 2014

Zapachniało mi wiosną...

...i Wielkanocą.
Miałam zapas włóczki "fantazyjnej". Otrzymany z babcinych zapasów. Mało jej było, za mało na coś konkretnego. W trzech różnych kolorach, przy czym jedna z nich lekko rozciągliwa, reszta nie, więc i połączyć w jedną całość nie bardzo by się dało. Myślałam co by z nich zrobić, bo przecie nie wyrzucić.
No i wymyśliłam króliczki (zajączki?) jako drobne upominki Wielkanocne dla dzieciaków. Upominki mają być od Michała oczywiście. Roześlemy je zamiast kartek Wielkanocnych. Kartki jako załącznik też będą, ale sądzę, że dzieciom raczej bardziej spodoba się mała zabawka.
Królików miało być 6 szt., wyszło 8, bo resztek włóczki zostawała ilość jeszcze bardziej bezsensowna. Teraz zostały dwa małe kłębuszki, które dużo miejsca nie zajmują ;)
Michał znalazł je rano w koszyku (tym razem prawdziwe!) i porozdzielał. Nie miał problemu z dwoma nadmiarowymi: jeden dla mamy, drugi dla taty. :)



Wzorek pochodzi stąd.

Pozdrawia Was królicza mama!
Lidka


6 komentarzy:

  1. oooo jejciu słodkie są !!! pozdrawiam ! Wspaniały pomysł na upominki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochane maluszki :) znam te wzór, robiłam już kiedyś takie króliczki i natchniona Twoimi zrobię i w tym roku kilka :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowna gromadka :-) Wspaniałe króliki.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne króliczki :) Doskonały pomysł na wykorzystanie resztek włóczki. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejciu jak ja mogłam te małe słodzianki przegapić??? Są piękne i bardzo inspirujące!!!

    OdpowiedzUsuń