piątek, 18 stycznia 2013

Różowo - coś dla mnie....

Tym razem coś dla mnie. Po dziewięciu latach używania starego jak świat Siemensa przyszedł czas na nowe. Stary już się "zużył", podczas rozmów zanikałam, ponieważ mikrofon już niedomagał. W liście do Mikołaja zażyczyłam sobie nowy telefon, ale ten sam model (czyli z głębokich zapasów, obecnie czegoś takiego nie ma w sprzedaży). Kolega męża na widok tego telefonu zapytał "czy Twoja żona otwiera muzeum techniki?"

Ano nie, nie otwieram muzeum, ale przyzwyczaiłam się do prostego w obsłudze telefonu. Nie chcę innego.
Skoro już dostałam kwalifikacje na kustosza musiałam zadbać o swój obiekt muzealny (stary telefon miał bardzo porysowany wyświetlacz), więc znalazałam w swoich zapasach nitkę w swoim ulubionym kolorze i wydziergałam etui na swój telefon.





Etui wyszło mi takie jak chciałam - zrobione w całości ścisłymi oczkami, sztywne. No i ... różowe ;)



1 komentarz:

  1. etui swietne, komorce pewnie bedzie w nim dobrze i dlugo pozyje ;)

    OdpowiedzUsuń