wtorek, 4 marca 2014

17 lutego był dzień kota

Panie z przedszkola Michała miały w związku z tym prośbę, aby ubrać dziecko w kolory "kocie" lub, w miarę możliwości, przebrać za kota. Przebrania nie mamy, szarych lub czarnych ubranek trochę w szafie się znajdzie, więc problemu raczej by nie było. Jednak postanowiłam być ambitna, jak zabawa to zabawa.
Miałam zaledwie tylko dwa weekendowe wieczory, żeby zrobić czapkę przypominającą kota. Poszukałam inspiracji za pomocą googli, Michał wybrał coś, co mu się podobało wizualnie a mi pod względem łatwości w wykonaniu. Technika wykonana uszu zgapiona, papuchne poliki wymyślone własną głową. Tak wyglądała Michała czapka:




Rozgrzałam druty do czerwoności i zdążyłam na poniedziałek. W ruch poszło także szydełko, żeby było bardziej "kocio" postanowiłam wykonać jeszcze papcie w kształcie kocich łap, o takie:










Wykonane z tej samej włóczki, co czapka, wyczesane, aby były bardziej kudłate. Podeszwa podwójna, cieplutka podklejona silikonem, żeby wicherek mały się nie przewracał na śliskiej podłodze. Pełna dumy skończyłam w niedzielę wieczorem. Tego samego wieczora Michu zaczął gorączkować, w związku z czym do przedszkola mały kot nie poszedł. :(
A tak się spieszyłam.......

Czapki używamy właśnie teraz, nie jest bardzo gruba, w sam raz na taką pogodę, jaką mamy obecnie za oknem. W kapciach chodzi po domu i .... naprawdę wygląda jak kot :)))))
Zadowolenie dziecka - bezcenne!

Pozdrawiam
Lidka



4 komentarze:

  1. Cudowny kotek :-)
    Czapka rewelacyjna, a kapcie doskonałe :-) Zakochałam się w nich :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czapka śliczna, a papcie wymiatają :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czapka i buciki full wypas jak dla mnie!!! Jesteś mega zdolna!!!

    OdpowiedzUsuń